Propozycja pierwszej w historii GPW podwyżki opłat za dostęp do systemu transakcyjnego UTP sprowokowała debatę pomiędzy zarządem warszawskiej giełdy a częścią domów maklerskich. GPW wskazuje na drastyczny wzrost kosztów utrzymania ekosystemu, brokerzy zaś na swą trudną sytuację w czasach kryzysu. Pomimo różnicy zdań cel pozostaje wspólny – utrzymanie płynności i stabilności polskiego rynku kapitałowego.
Rada Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie zatwierdziła propozycję podwyższenia opłat technologicznych pobieranych od członków Giełdy za dostęp do systemu transakcyjnego UTP. Jest to pierwsza podwyżka opłat technologicznych od wprowadzenia obecnego cennika podczas uruchomienia UTP w 2013 r.
„W ostatnim czasie mamy nie tylko do czynienia ze wzrostem nominalnych kosztów, ale i znaczącą dynamiką tego zjawiska. To powoduje, że jako spółka działająca odpowiedzialnie, dla której kluczowym zagadnieniem jest zapewnienie niezakłóconego dostarczania usług, musimy każdorazowo uwzględniać wszystkie okoliczności. Obecnie doszliśmy do momentu, w którym zmuszeni jesteśmy skorygować nasze cenniki” – tłumaczy Nina Vincenz-Krajewska, rzeczniczka prasowa Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.
Skala wydatków na prawidłowe funkcjonowanie systemu transakcyjnego i obsługującego go personelu, a także na energię elektryczną, znacząco się zwiększyła. W latach 2016-2022 wzrosły one o 50 proc. Od 2023 roku, ze względu na galopującą inflację oraz kryzys energetyczny, roczne koszty wzrosną o dodatkowych ponad 20 proc. Tymczasem opłaty technologiczne pobierane za dostęp do UTP pozostają na poziomie z 2013 roku, czyli daty uruchomienia systemu.
„Podczas prezentacji wyników finansowych GPW za III kwartał br., zasygnalizowaliśmy uczestnikom rynku prowadzenie prac nad przeglądem cennika pod kątem opłat technologicznych. Zdając sobie sprawę z trudnej sytuacji podmiotów rynku kapitałowego, GPW zdecydowała się jedynie na częściowe przeniesienie wyższych kosztów, a jednocześnie, starając się łagodzić skutki wyższych opłat, rozłożyła je w czasie” – przypomina Nina Vincenz-Krajewska.
Łączna wysokość podwyżki opłat technologicznych ma wynieść 40 proc. i zostanie ona wprowadzona do cennika opłat w dwóch transzach: po 20 proc. od obecnej wysokości. Pod warunkiem uzyskania zgody UKNF pierwsza podwyżka zacznie obowiązywać nie wcześniej niż od 1 lipca 2023 r., a druga – od 1 stycznia 2024 r.
Choć planowana podwyżka opłat technologicznych nie rekompensuje wzrostu wydatków na utrzymanie systemu na przestrzeni ostatniej dekady, to spotkała się ona ze zdecydowanym sprzeciwem części domów maklerskich. Ich przedstawiciele wskazują na misyjny charakter GPW, której zadaniem jest tworzenie maksymalnie komfortowych warunków dla rozwoju polskiego rynku kapitałowego. Podkreślają, że brokerzy również ponoszą ciężar związany ze wzrostem kosztów i niepewnej sytuacji gospodarczej, skutkującej ostudzeniem zapału inwestycyjnego Polaków.
GPW jednak, podobnie jak domy maklerskie i wszystkie inne podmioty gospodarcze, podlega identycznym, wolnorynkowym zasadom. Jest również dokładnie tak samo oceniana i wyceniana przez rynek i akcjonariuszy. Każdego dnia, jako zwykli konsumenci, przekonujemy się, że w porównaniu z poprzednim rokiem, nie wspominając już o czasie sprzed dekady, niemal wszystkie produkty i usługi kosztują dziś więcej – a obsługa oraz utrzymanie giełdowego systemu transakcyjnego nie jest w tym przypadku wyjątkiem.
Stworzenie jednego z najbardziej stabilnych i znaczących parkietów w Europie wymieniane jest wśród największych sukcesów transformacji gospodarczo-ustrojowej po 1989 roku. Ukształtowany wokół niego ekosystem pozwala rozwijać się przedsiębiorstwom, niezależnie od ich wielkości czy branży, a inwestorom i pośrednikom osiągać realne zyski.
Źródło informacji: PAP MediaRoom