Ustawa o medycynie laboratoryjnej funkcjonuje zaledwie od roku, ale samorząd zawodowy już apeluje o jej nowelizację, wskazując na szereg nieścisłości w nowych przepisach. Dotyczą one m.in. wyboru PKD przy rejestrowaniu przez diagnostów indywidualnej praktyki oraz procedury wpisywania medycznych laboratoriów diagnostycznych do ewidencji. – Nadal czekamy też na akty wykonawcze do nowej ustawy, w tym najważniejsze rozporządzenie dotyczące standardów jakości w medycznych laboratoriach diagnostycznych – mówi Monika Pintal-Ślimak, prezeska Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych. Jak wskazuje, rozporządzenia powinny w pełni funkcjonować najpóźniej od 10 grudnia br., więc czasu zostało już bardzo mało i samorząd będzie mieć bardzo krótki termin na ich zaopiniowanie.
– Bardzo cieszymy się z tego, że w ubiegłym roku weszła w życie ustawa o medycynie laboratoryjnej, ponieważ samorząd zawodowy czekał na ten akt prawny od prawie 20 lat – mówi agencji Newseria Biznes Monika Pintal-Ślimak. – Niestety w trakcie prac legislacyjnych nad tą ustawą nie wszystkie składane przez środowisko postulaty zostały uwzględnione. Dlatego w tej chwili oczekujemy na nowelizację ustawy o medycynie laboratoryjnej, bo – chociaż jest to świeży akt – widzimy po prawie roku jego funkcjonowania, że należałoby wprowadzić zmiany nowelizacyjne.
Długo wyczekiwana przez diagnostów laboratoryjnych i kierowników laboratoriów ustawa z 15 września 2022 roku o medycynie laboratoryjnej zaczęła obowiązywać w grudniu ub.r. Nowe przepisy określają m.in. zasady i warunki wykonywania zawodu diagnosty laboratoryjnego, nadzoru i kontroli medycznych laboratoriów diagnostycznych oraz organizacji i działania samorządu diagnostów laboratoryjnych.
– Ta ustawa zmieniła sytuację diagnostów laboratoryjnych, m.in. dlatego że wprowadziła dofinansowanie do kształcenia specjalizacyjnego. Do tej pory byliśmy jednym z niewielu zawodów medycznych, który nie miał dofinansowania z budżetu państwa do kształcenia i wszyscy diagności laboratoryjni, jeżeli podejmowali trud specjalizacyjny, dotychczas kształcili się za swoje własne pieniądze. Teraz ustawa wprowadziła dofinansowanie i czekamy na regulację, żeby to się zadziało i żeby diagności mogli podnosić swoje kwalifikacje przez specjalizację finansowaną ze środków publicznych – mówi prezeska Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych. – Poza tym ustawa umożliwiła też uzyskanie urlopu szkoleniowego zarówno diagnostom laboratoryjnym, jak i osobom zatrudnionym w medycznych laboratoriach diagnostycznych, czyli chociażby technikom analityki medycznej. I to są dobre zmiany.
Oprócz dofinansowania kształcenia specjalizacyjnego i pełnopłatnego urlopu szkoleniowego (w wymiarze do sześciu dni roboczych) nowe przepisy uregulowały również wykonywanie zawodu w formie praktyki zawodowej. Zgodnie z zapisami, które zaczęły obowiązywać od 10 listopada br., diagności mogą już prowadzić indywidualną praktykę jako jednoosobowa działalność gospodarcza (wyłącznie w zakładzie leczniczym na podstawie umowy z podmiotem leczniczym prowadzącym ten zakład).
– Dodanie tego uprawnienia nie wiąże się jednak z rozszerzeniem kompetencji diagnostów, z których mogliby skorzystać w trakcie prowadzenia indywidualnej praktyki – zauważa Monika Pintal-Ślimak.
Wprowadzenie możliwości wykonywania zawodu diagnosty laboratoryjnego w formie indywidualnej praktyki wiąże się z wymogiem uzyskania wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). Jednak tu pojawiają się wątpliwości dotyczące wyboru kodu PKD, ponieważ obecnie w rozporządzeniu Rady Ministrów z 24 grudnia 2007 roku w sprawie Polskiej Klasyfikacji Działalności brak jest kodu, który bezpośrednio odpowiadałby indywidualnej praktyce diagnosty laboratoryjnego. Dlatego Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych apeluje o zmianę tego rozporządzenia tak, aby dostosować je do zmienionego stanu prawnego i uwzględnić w nim podklasę działalności obejmującą indywidualną praktykę diagnosty laboratoryjnego oraz grupową praktykę diagnostów laboratoryjnych.
Druga kwestia, na którą zwraca uwagę samorząd zawodowy, związana jest z warunkami uzyskania wpisu laboratorium do ewidencji medycznych laboratoriów diagnostycznych (MDL), określonymi w nowej ustawie o medycynie laboratoryjnej. Obecnie przewiduje ona, że wniosek o wpisanie MDL do ewidencji musi obejmować m.in. dane dotyczące kierownika laboratorium. Może nim być lekarz – po spełnieniu określonych warunków, wśród których jest m.in. posiadanie specjalizacji zgodnej z profilem laboratorium oraz zatrudnienie na podstawie umowy o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy. Z drugiej strony przepis określający procedurę wpisu laboratorium do ewidencji jednocześnie formułuje wymóg podania numeru prawa wykonywania zawodu diagnosty laboratoryjnego przez kierownika laboratorium. Lekarz nie może tego wymogu spełnić, dlatego też Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych wskazuje, że konieczna jest nowelizacja ustawy o medycynie laboratoryjnej, która dostosuje wymogi związane z procedurą wpisu laboratorium do ewidencji MLD do przepisów przewidujących możliwość pełnienia funkcji kierownika laboratorium przez lekarzy.
– Nadal czekamy też na akty wykonawcze do nowej ustawy, w tym najważniejsze rozporządzenie dotyczące standardów jakości w medycznych laboratoriach diagnostycznych – mówi prezeska Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych.
W piątek, 10 listopada br. w Biuletynie Informacji Publicznej Rządowego Centrum Legislacji ukazał się projekt tego rozporządzenia ministra zdrowia. Na wniesienie uwag strona społeczna i zainteresowane podmioty dostały 10 dni. Rozporządzenie ma określić niezbędny podstawowy poziom jakości, jakie medyczne laboratorium diagnostyczne powinno spełniać, aby prowadzić swoją działalność i zagwarantować właściwy poziom bezpieczeństwa pacjentów i personelu. Akty wykonawcze do ustawy o medycynie laboratoryjnej powinny w pełni funkcjonować najpóźniej od 10 grudnia br.
– Ten termin wynika z zapisów ustawy o medycynie laboratoryjnej, która przewiduje dostosowanie aktów wykonawczych do tej ustawy właśnie do tego terminu. Niestety jeszcze nie wszystkie one funkcjonują – mówi Monika Pintal-Ślimak – Jest to dla nas dość obciążające, ponieważ – żeby naprawdę dobrze się pochylić nad tymi aktami i dobrze je przygotować, aby one usprawniały pracę laboratorium, ale też oddawały rzeczywistość – potrzebujemy czasu, aby móc je zaopiniować.
Jak podkreślają przedstawiciele Rady, skala zmian wprowadzanych w standardach określanych projektowanym rozporządzeniem, w tym związanych z modyfikacją systemów informatycznych, wymaga odpowiedniego odroczenia terminu wejścia w życie rozporządzenia.
Źródło: Newseria